Lepsza strona Wisły - oprowadzanie po muzeum Podgórza
Podgórze to nie tylko jedna z dzielnic obecnego Krakowa, to także stan umysłu i sposób życia. Pewnego razu mieszkańcy Podgórza nawołując do przedwojennych tradycji tego pięknego miasta, postanowili się skrzyknąć i zrobić coś więcej. Według legendy zaczęło się od rzeczy na pozór trywialnej, oświetlenia w całości najpiękniejszego mostu w Krakowie, mostu Piłsudskiego, na jedną noc. Cóż około 20 lat później prawie cały most jest już oświetlony na stałe, ale no właśnie 20 lat później. Tak powstało stowarzyszenie podgorze.pl, które od lat już jest przedstawiane są najlepszy ogólnopolski wzór oddolnej organizacji zrzeszającej pasjonatów swojej małej ojczyzny.
Ta wycieczka będzie dla mnie wyjątkowo osobista, ponieważ przeprowadziłem się do Podgórza już w 2005 roku. W ten sposób niczym Antoni Mateczny, zostałem Podgórzaninem z wyboru! Znam także osobiście wielu aktywistów stowarzyszenia, których sen w końcu się spełnił w roku 2017, otworzono muzeum Podgórza!
Jest to jedne z najnowszych muzeów Krakowa, raczej nie najbardziej popularne i nigdy takim nie będzie. Jednakże jest to owoc wytężonej konsekwentnej pracy oddolnego ruchu, który ma na celu zachowanie i dzielenie się lokalnym dziedzictwem, żeby siła różnorodności wzbogacić markę Kraków, nie się w niej zupełnie zatracić. Osobiście uważam, że właśnie tak powinno wyglądać idealne społeczeństwo obywatelskie, złożone z małych lokalnych społeczności. Ludzi, którzy się znają, którzy dbają o siebie nawzajem i swoją okolice. Nie przez przypadek Podgórze od lat jest jedną z najbardziej porządanych lokalizacji do zamieszkania na terenie całego obecnego Krakowa.
Podgórze dzięki gwałtownemu rozwojowi było swego czasu nazywane małą Ameryką i znajdowało się w nim ¾ przemysłu całego Krakowa. Pomimo zróżnicowania zarówno narodowościowego jak i religijnego mieszkańców osiadłych w Podgórzu, finalnie, to Wolne Królewskie Miasto wytworzyło bardzo silne patriotyczne związki z Polską. Zatem w 1918 Antoni Stawarz właśnie z "Austriackiego" Podgórza wyruszył na rynek Krakowski by uwolnić miast spod Austriackiego okupanta. Jednak co bardziej snobistyczne jednostki po drugiej stronie Wisły nigdy o tym wydarzeniu nie wspominają, a nawet szyderczo nazywają Podgórze, "Josefstadt", która to nazwa nigdy nie była historycznie używana, jest tylko wynikiem czystej złośliwości.
W dniu otwarcia muzeum oprowadziłem pierwszą w historii tej instytucji wycieczkę w języku angielskim i doświadczyłem honoru oprowadzania wnuka Antoniego Stawarza. Obecnie profesora w Wielkiej Brytanii, który przyjechał specjalnie na otwarcie i pielęgnuje pamięć po bohaterskim dziadku.
Do zobaczenia po tej lepszej stronie Wisły!
Paweł Mrozowicz